pogrzebałam wczoraj w starociach,
siedząc w zimnym blaszaku
otoczona tysiącami niemieckich nazw,
których nie umiem nawet poprawnie wymówić.
po Indonezji było już coraz gorzej...
brak zdjęć, czasu, chęci... energii
powtarzalność kadrów, monotonia
nieistotne szczegóły.
nadwrażliwość.
I słucham w kółko: http://www.youtube.com/watch?v=XtD1PVkY-pg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz