Joanna Tkaczuk Photography


My email: joanneanne.tkaczuk@gmail.com
My fb: https://www.facebook.com/joannatkaczukphoto

niedziela, 15 stycznia 2012

wyjazdowa gorączka

na bilecie lotniczym daty niezmiennie te same: 
Wylot: 25 stycznia 
Kierunek: Dżakarta, dwa międzylądowania, w tym jedno w Malezji. 
Powrót: 23 lutego.

Wszystko brzmi tak abstrakcyjnie, że nie umiem się w żaden sposób do tego ustosunkować. Jakiś inny świat, którego ani trochę nie znam. Słucham tysięcy dobrych rad, w głowie powtarzam pytania retoryczne, na które chciałabym znać odpowiedzi proste: tak i nie.

czy warto zaklejać wszystko czarną izolacją i do tego zmienić pasek od aparatu na mniej canonowski? 
czy kupić obrączkę i udawać mężatkę, a na pytania o faceta odpowiadać, ze jest blisko? 
jak wiązać chustkę na głowie? 
oraz jak długą sukienkę muszę mieć w kraju, w którym jedną z obowiązujących religii jest islam?
 
Zostało 10 dni, a moja lista rzeczy "koniecznych do zrobienia" przed wyjazdem jakoś się nie zmniejsza, co wybitnie potęguje stres. Wymieniam dalej w głowie: oczyścić dysk ze starych zdjęć, nauczyć się montować filmy (nawet programu jeszcze do tego nie mam), oddać stary aparat do czyszczenia, zrobić skany dokumentów, wydrukować mapy lotnisk, włączyć roaming, kupić filtry polaryzacyjne, może połówkowe też, a może lampę błyskową, letnie buty trekkingowe w Polsce w zimie ... nie zwariować.


parę minut temu wróciłam z Łodzi...  nie wiem w co ręce włożyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz