albo staram się nie czekać.
Nic już nie pomaga, frustracja sięga zenitu, ile kadrów przechować mogę w głowie by jednocześnie nie zwariować? Nie wchodzić pod samochody wszystkich napotkanych kurierów i nie planować zamachów terrorystycznych na sklep internetowy z siedzibą w Pruszczu gdańskim?!
Mam nadzieję, że kolejna wymiana sprzętu czeka mnie za minimum 10 lat
... że wtedy przesyłka będzie iść szybciej niż 3 tygodnie...
a obiektywy same się zamówią i stanieją parę razy, takie Lki na przykład.
Zabraniam wchodzenia pod samochody. Mi osobiście byłoby bardzo przykro. Co do czekania nie wypowiem się, ponieważ nie miałem cierpliwości stać w kolejce po nią.
OdpowiedzUsuńMnie czasem ogarnia szaleństwo i każda, jakakolwiek w miarę biała powierzchnia, na której da się nabazgrać parę słów, staje się moja i nieczytelna. Jak rozumiem masz podobnie z kadrami... Współczuję i zazdroszczę.
Liczy się tylko kolejność zdarzeń, także właściwie, zamiast życzyć żeby przesyłka dotarła jak najszybciej, życzę, żeby to było już następne zdarzenie, lub żeby ewentualne zdarzenia pomiędzy były siebie warte.